Czym jest dla mnie hawajski ceremonialny masaż lomi lomi?
Ten masaż to dla mnie bezwarunkowa miłość. To pełna akceptacja, przyjęcie i czułość poprzez dotyk, to czysta energia ze Źródła, która płynie poprzez serce i ręce masażysty. Dla mnie doświadczanie - przyjmowanie masażu lomi to święto. To głęboka medytacja całości mojego istnienia - ciała, emocji, uczuć, umysłu, duszy i ducha. To głębokie rozluźnienie, ukojenie, otwarcie, rozpuszczenie, rozpłynięcie się, pozwolenie, przyjęcie - tego wszystkiego, co się teraz pojawia.
Przyjmując masaż lomi, najczęściej doświadczam błogości, często totalnego spokoju, czasem płaczę, czasem się śmieję, czasem pojawiają mi się w głowie różne wspomnienia, obrazy, sytuacje, ludzie, poszczególne słowa, czy zdania. Czasem odczuwam dyskomfort i trudne emocje, które czuję, że chcą wyjść na wierzch, wtedy głęboko i łagodnie oddycham, pozwalając na czucie ich, na tyle, na ile jestem gotowa w danej chwili. Najczęściej jest to mieszanka wielu wrażeń z powyższych.
Za każdym razem jest też moment (krótszy lub całkiem długi), gdy rozluźnienie jest tak głębokie, że percepcja się zupełnie rozpływa, rozmywa i nie ma nic a ja jestem. To mój ukochany stan, ukochane doświadczenie bez doświadczenia. Wtedy prawdziwie odpoczywam i cały organizm się regeneruje na najgłębszym poziomie. Na każdym poziomie. Absolutna Cisza pełna tej chwili, tak smaczna, tak błoga, przepełnia istnienie, jest samym istnieniem per se. To kocham najbardziej. I to, w naturalny, płynny sposób, umożliwia mi lomi.
Gdy masuję, masuję z tego samego miejsca, moje ciało pracuje, moje dłonie wykonują ruchy na Twoim ciele, energia się porusza, tańczy, pracuje - a to dzieje się z tej Ciszy, z Ciszy Źródła, z bezwarunkowej Miłości.
Twoje doświadczenie masażu lomi może być całkowicie niepowtarzalne i za każdym razem inne - to zależy od tego, co jest Ci w danym momencie naprawdę potrzebne i na co Ty jesteś gotowa / gotowa w danej chwili. Ostatnio zaskoczyły mnie doświadczenia Klientki, którą miałam przyjemność masować, jej wizje, których doświadczała, gdy była masowana. Ale możesz równie dobrze czuć "po prostu" odprężenie, rozluźnienie i odpoczynek... a możesz też zasnąć, czasem zdarza się, że ktoś obudzi się od dźwięku własnego chrapania podczas masażu! Tak się zdarzało nawet podczas kursu!
Masaż lomi jest dla mnie prezentem, darem od Życia, ukochaniem siebie i drugiego człowieka w bezpiecznym dotyku.
Masaż Lomi Lomi okiem psychologa.
Praca z ciałem w kontekście psychosomatycznym.
Dla wielu kultur, które nie uciekały od cielesności jako źródła grzechu, masaż był od zawsze ceremonią, która poprzez oddanie czci ciału, miała na celu pokłonienie się przed człowiekiem jako nieśmiertelną duszą. Było tak w starożytnych Indiach, Chinach, aż poprzez Grecję i Rzym tradycja ta w formie uszczuplonej wyłącznie do środka utrzymywania sportowej formy dotarła do naszego świata.
Masaż Lomi Lomi Nui jest masażem iście królewskim, pochodzącym z rajskich wysp – Hawajów. Fakt, iż zdobywa coraz większą popularność na całym świecie (włącznie ze swoją siostrzana odmianą „Mauri”) bierze się z jego niezaprzeczalnej skuteczności. Postawa, którą pielęgnują w sobie masażyści Lomi Lomi, wywodząca się z filozofii „Aloha” jest jedną z najdoskonalszych postaw, jaką może objawiać wobec klienta każdy terapeuta.
Najdoskonalszą – gdyż miłość jest jedną z najpotężniejszych, dobroczynnych sił. Wachlarz pozytywnych bodźców, które oferuje ta ceremonia masażu jest przebogaty.
Większość ludzi cywilizacji zachodu już zdaje sobie sprawę z najprostszych ustaleń medycyny psychosomatycznej, które można by streścić następującymi słowami: ”permanentny stres odkłada się w mięśniach oraz innych tkankach i narządach”. Masaż jest jedną z najdoskonalszych form radzenia sobie z takimi stresami odłożonymi np.: w formie bloków mięśniowych.
Mało kto jednak potrafi wyobrazić sobie, że często seria takich 10 masaży potrafi uwolnić organizm (organizm czyli całość: ciało, psychikę i ducha) człowieka z neurotycznych bloków mięśniowych, których źródłem były traumatyczne doświadczenia z wczesnych lat dzieciństwa. Bloków, które sprawiają, że prawie 30% ludzi w kulturze zachodniej nie czuje swego ciała w sposób pełny. Bloków, które współczesna psychologia kliniczna nazywa „zbroją charakteru”.
Pod czułym, a czasem zdecydowanie gwałtownym, lecz zawsze pełnym miłości dotykiem masażysty, ta zbroja może się z czasem rozpuścić, powodując spektakularne jak przy praktykach szamanistycznych „uwolnienia energetyczne”. Proces ten można by porównać do rozbijania kamieni nerkowych przez ultradźwięki.
Organizm ludzki jest jednością. To, co działa na ciało, działa też na sferę psychiczną, a ponieważ wiele z funkcji ciała jest nieświadomych, możemy poprzez oddziaływanie na nie docierać do pokładów nieświadomych. Masaż więc jest doskonałą formą pracy z ciałem, która może wspomóc, lub wręcz zastąpić klasyczną psychoterapię (np.: zamienić lata psychoanalizy na 3 godziny uwalniającego doświadczenia bycia w ciele).
Pomiędzy psychiką, ciałem i duchem (od którego już nie stroni psychologia zachodnia, wraca do niego w swym najnowszym nurcie – psychologii transpersonalnej) istnieją niezliczone kanały komunikacyjne i sprzężenia zwrotne.
Ceremonia masażu Lomi Lomi oferując tak bogaty wachlarz pozytywnych doświadczeń, otacza człowieka ogromnym poczuciem bezpieczeństwa, prawie tak, jak matczyne łono ochrania płód. Będąc tak bezpiecznym, czując się kochanym, znajdujemy właściwe miejsce i czas (efekt transowy) na to, aby pożegnać się z bolesną często przeszłością.
Tak więc klient nawet niekoniecznie świadomy tego kontekstu psychosomatycznego ma szansę wynieść z tego masażu poczucie głębokiego zrelaksowania, przypływu energii (która wcześniej była „zamrożona” w bloku mięśniowym) i szczęścia.
Dawka przyjemności, którą wynoszą masowani jest często porównywana do rozkoszy seksualnej, mimo iż kontekst seksualny jest w relacji klient-masażysta całkowicie nieistotny. Klienci często dziwią się, że jest w ogóle możliwe przeżywanie takiej przyjemności w sposób nieseksualny.
Ta „uderzeniowa dawka” pozytywnych bodźców, już chociażby na zasadzie równoważenia, może przynosić efekt leczący. Klient zaś, który jest świadomy kontekstu „energetyczno-duchowego” może zyskać nawet więcej, gdyż nastawiając się na ofiarowanie oczyszczającej energii, tego właśnie doświadczy. To ofiarowanie jest tak intensywne i tak pełne, że niektórym ludziom wychowanym w kulturze katolickiej może przynieść skojarzenie z Chrystusem obmywającym stopy nierządnicy.
Z tego i innych rodzajów masaży egzotycznych każdy wynosi więc tyle dobrego, ile zdoła. W dużej mierze zależy to od stopnia przygotowania, samoświadomości i dojrzałości emocjonalnej. Czy to będzie masaż Shiatsu, Mauri, masaż tajski, czy chiński - zawsze na poziomie podstawowym, najprostszy zauważalny efekt jest podobny – odczucie ulgi, relaksu i przyrost pozytywnych doświadczeń. Efekty te są niezwykle cennymi zasobami, które pomogą każdemu w radzeniu sobie z jedną z najpowszechniejszych zmór naszych czasów – stresem.
dr n. hum. Krzysztof Kolecki - psycholog, specjalista poradnictwa małżeńskiego i seksuologii społecznej
więcej o lomi
Poniżej możesz przeczytać więcej o masażu lomi bezpośrednio na stronie mojego nauczyciela lomi, Witolda Kucharczyka. Link jest TUTAJ.
more on lomi massage
Here you can read in English about lomi massage directly on the website of my lomi teacher, Witold Kucharczyk. The link is HERE.
Zapraszam do doświadczenia Rytualnego masażu Lomi.
UWAGA! AKTUALNIE NIE OFERUJĘ MASAŻU.
Jak umówić się na masaż?
Aby zarezerwować termin masażu napisz do mnie korzystając z poniższego formularza. W odpowiedzi dostarczę Ci wszelkich informacji praktycznych, w tym dotyczących przygotowania się do masażu oraz przeciwwskazań.
Masaż wykonuję w Łodzi. Możliwe jest wykonanie masażu w innej miejscowości.
Mahalo!
UWAGA! AKTUALNIE NIE OFERUJĘ MASAŻU.
Dziękuję Ci za wysłanie wiadomości,Natalia Giedryś
rekomendacje